Brałam niedawno udział w warsztatach kulinarnych, których tematem przewodnim była kuchnia hiszpańska. Przy lampce orzeźwiającego, musującego wina kava, zajadaliśmy się tapas, przygotowywaliśmy paelle oraz gorącą czekoladę do picia na deser.
Jeśli chodzi o danie główne, to potrawa ta pochodzi z Walencji, a jej podstawą jest średnioziarnisty ryż z dodatkiem szafranu. Paella ma wiele odmian- my przyrządzaliśmy ją w wersji z kurczakiem oraz drugą z owocami morza. I właśnie ta druga bardzo miło mnie zaskoczyła. Nie byłam do tej pory wielką miłośniczką frutti di mare, ale odważyłam się, spróbowałam i przedkładam tę wersję nad wariację drobiową.
Oto co potrzebujemy do paella z owocami morza (porcja dla 4 osób):
1. 1 szklanka ryżu średnioziarnistego ( odmiana Arborio)
2. 350 g mieszanki owoców morza ( ośmiorniczki, przegrzebki, małe krewetki, kalmary)
3. Kilka dużych, świeżych krewetek
4. 1/2 kg małży w muszlach
5. 200 g zielonego groszku
6. Puszka pomidorów ( najlepiej pokrojonych)
7. 1 cebula
8. 0,5 l. bulionu
9. 1 cytryna
10. 2 ząbki czosnku
11. szczypta szafranu, sól, pieprz
Najpierw zabieramy się za małże: zalewamy je bulionem i gotujemy pod przykryciem około 5 min ( te które się nie otworzą wyrzucamy). Obieramy czosnek i cebulę, które drobno siekamy. Na dużej patelni podgrzewamy oliwę, dodajemy do niej cebulę i czosnek aż się zeszklą. Dorzucamy groszek i pomidory- wszystko podsmażamy. Wkładamy owoce morza, po chwili dodajemy ryż, posypujemy szczyptą soli i pieprzu. Dusimy to około 15 min. Do pozostałego bulionu dodajemy szafran i wlewamy na patelnię. Mieszamy i dusimy kolejne 15 min. Dodajemy duże krewetki i dusimy do momentu, aż ryż zmięknie. Na samym końcu dodajemy małże- po chwili ściągamy z ognia i odczekujemy parę chwil, aż troszkę przestygnie, a wszystkie składniki przejdą odpowiednim aromatem. Po nałożeniu na talerz całość skrapiamy obficie sokiem z cytryny.
To było pyszne!!!